Wychodzę z założenia, że zawsze należy doszukiwać się przyczyn danego stanu rzeczy. Stawiać pytanie „dlaczego”, aż dotrzemy do sedna problemu. Ssanie palca było dla mnie zagadką. Jej rozwiązanie przyniosła dr Swietłana Masgutowa i metoda MNRI Neurosensomotoryczna Integracja Odruchów.
Niektórzy uważają, że ssanie palca pojawia się jako odpowiedź na odstawienie smoczka uspokajacza lub jego nie podawanie. Takie stwierdzenie mnie nie przekonuje. Jeżeli jest to prawidłowość, to dlaczego dzieje się tak tylko u pewnej grupy dzieci? Oznaczałoby to również, że jeśli tylko dziecko staje się bardziej samodzielne, kontroluje toaletę, żuje pokarmy, powinno również kontrolować ssanie palca. A tak się nie dzieje. Ssanie palca jest niestety działaniem niezależnym od woli dziecka. Pozostaje poza jego kontrolą. Zwracając dziecku uwagę, odstępuje ono od ssania palca zaledwie na ułamek sekundy. Bardzo często jest tak, że gdy dziecko z „problemem” ssania palca osiąga wiek dorosły, robi to nadal, tylko że dobrze się maskuje, ukrywa. Często u tych osób chęć ssania palca pojawia się po silnych przeżyciach, stresie. Jest to dowód na to, że nie możemy mówić tu o zwykłym nawyku, pewnym przyzwyczajeniu. Dla dorosłego, czy dziecka w wieku szkolnym, jest to sytuacja bardzo krępująca, wstydliwa, a jednocześnie bardzo silna potrzeba. Co stałoby się gdybyśmy takiej osobie podali smoczek. Czy byłoby to wystarczające? Nie. Ssanie smoczka nie zaspokaja potrzeby ssania. Musi zatem ssaniem palca rządzić coś innego.
(więcej…)